ROBERTO SALVADORI
Palazzo Merulana
Jest w Rzymie ulica, która od bazyliki Matki Bożej Większej biegnie w dół, do bazyliki Świętego Jana na Lateranie. To obsadzona wysokimi platanami aleja, wzdłuż której stoją budynki wzniesione na przełomie XIX i XX wieku w eklektycznym stylu umbertino, stworzonym przez Piemontczyków na cześć króla Humberta I. Stroma arteria, przecinająca na pół wzgórze Eskwilinu, nazywa się via Merulana. I doczekała się wielkiej sławy we współczesnej literaturze włoskiej. Ponury budynek przy via Merulana 219, znany jako „Palazzo degli Ori” (Kamienica pod Dukatami), stanowi bowiem epicentrum powieści Carla Emilia Gaddy Niezły pasztet na via Merulana, ogłoszonej w 1946 roku na łamach czasopisma „Letteratura”, a wydanej w roku 1957. Wiosną 2018 roku dzieło to ukazało się wreszcie w języku polskim nakładem PIWu, w tłumaczeniu Anny Wasilewskiej.
Wkrótce po publikacji powieści w Polsce, 10 maja 2018 roku, pod numerem 121 słynnej ulicy otwarto budynek niezwykłej urody: Palazzo Merulana. Do niedawna stanowił nowożytną rzymską ruinę. Nie przypadkiem mieszkańcy dzielnicy nazywali go „spróchniałym zębem”. Były to bezkształtne pozostałości po siedzibie Urzędu Higieny Miasta — budynek wzniesiono w 1929 roku, częściowo wyburzono w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, a następnie przez dziesięciolecia pozostawiono rozkładowi. Na początku XXI wieku władze Rzymu będące właścicielem terenu ogłosiły konkurs z zamiarem rewitalizacji „spróchniałego zęba”. Zwycięzcą okazała się Società Appalti Costruzioni założona w 1968 roku przez Claudia Cerasiego, który rozpoczął prace w 2014.
Zadanie polegało na filologicznej rekonstrukcji budynku, by przeznaczyć go na zgoła inne cele — postanowiono dać mu drugie życie, czyniąc z niego przestrzeń muzealną, centrum kultury o nazwie Palazzo Merulana. Cerasi to nie tylko przedsiębiorca budowlany działający z wielkim rozmachem (w 2010 roku wybudował Muzeum MAXXI, zaprojektowane przez Zahę Hadid i wystawiające sztukę XXI wieku; w 2011 dzięki jego wysiłkom wzniesiono florencką operę Maggio Musicale Fiorentino według projektu Studio ABDR), lecz również mecenas i kolekcjoner sztuki. Jego zamysłem było stworzenie miejsca, które nadałoby nową jakość życiu artystyczno kulturalnemu Eskwilinu i udostępniło publiczności nadzwyczajną kolekcję obrazów i rzeźb, zapoczątkowaną w 1985 roku zakupem arcydzieła realizmu magicznego — Małych kuglarzy (1938) pędzla Antonia Donghiego.
Po ukończeniu prac konstruktor na dwanaście lat oddał budynek w zarząd spółce CoopCulture, będącej liderem na rynku, odpowiedzialnej za najważniejsze punkty na muzealnej i archeologicznej mapie stolicy: od Scuderie del Quirinale po Termy Karakalli, od obszaru Koloseum po Palatyn. „Był chłodny zimowy poranek, kiedy po raz pierwszy zadzwonił do mnie Claudio Cerasi — wspomina Letizia Casuccio, dyrektor CoopCulture. — Kiedy Claudio zapytał, czy chcemy uczestniczyć w realizacji projektu, poczułam się bardzo wyróżniona, bo choć cel był ambitny, to zarazem jawił się jako fascynujące zadanie wymagające wrażliwości, inteligencji i szczodrości”. Fascynujące nie tylko dla rzymian, lecz także dla pasjonatów sztuki z innych włoskich miast i z zagranicy.
Już z ulicy, przez obszerne okna widać kasy biletowe, księgarnię, ladę i stoliki kawiarni, lecz przede wszystkim rzeźby wystawione na parterze, a wśród nich dzieła litewskiej Żydówki Antonietty Raphael, która w 1929 roku wraz ze swoim partnerem Mario Mafai i malarzem literatem Gino Bonichim (znanym jako Scipione) dała początek „Szkole rzymskiej”, określanej przez Roberta Longhiego mianem „Scuola di via Cavour”. Stamtąd budynek rozgałęzia się na trzy piętra i rozległe poddasze, zajmując powierzchnię 1200 metrów. W trakcie ich przemierzania oczom zwiedzających ukazuje się setka dzieł znamienitej jakości, składających się na najważniejszą włoską kolekcję prywatną ostatniego trzydziestolecia.
Wystawa stała odzwierciedla gusta i zainteresowania kolekcjonera, które nad wyraz spójnie skupiają się na włoskiej sztuce figuratywnej międzywojnia, ze szczególnym upodobaniem do artystów działających w Rzymie (prócz Mafaiego, Raphael i Scipione są też Cambellotti, Trombadori, Capogrossi, Mazzacurati, Pirandello), do późnego stylu metafizycznego de Chirica i do okresu „powrotu do porządku”. Począwszy od tego rdzenia, który uprzywilejował kontekst rzymski, kolekcja obrosła w inne perspektywy przestrzenne (Sironi, Campigli, Severini, Martini, Casorati) i czasowe (młodsi artyści jak di Stasio, Ontani, Gandolfi i Bulzatti). Innymi słowy, kolekcja Claudia Cerasiego i jego żony Eleny jawi się jako obowiązkowy repertuar tendencji i sezonów włoskiej sztuki figuratywnej z okresu rozciągającego się od międzywojnia po czasy powojenne.
Sala po sali można natrafić nie tylko na dzieła o bezdyskusyjnej wartości, lecz również na prace niedocenione i zaskakujące. Najbardziej ujął mnie — bo zupełnie się go nie spodziewałem — cykl de Chirica Bagni misteriosi (Tajemnicze łaźnie), na który składają się dwa płótna z 1934 roku, będące ilustracjami Mythologie Jeana Cocteau, gwasz z 1939 roku i wreszcie obraz z 1960 roku zatytułowany L’enigma dei grattacieli (Zagadka wieżowców). Zachwyca także popiersie boksera Primo Carnera, campione del mondo (Primo Carnera, mistrz świata), namalowane w 1933 roku przez Giacoma Ballę z okresu postfuturystycznego na rewersie obrazu z 1926 roku, zatytułowanego Vasoprofumo i podpisanego „FUTURBALLA”. Dzięki iście magicznie uchwyconej samotności naznaczonej XV wieczną klasycznością budzą fascynację dwa płótna Felice Casoratiego: L’idiota (Idiota) z 1932 roku i Lo studio (Pracownia) z 1934, odznaczające się wyrafinowaną przestrzennością „powrotu do porządku”. Dwa poruszające arcydzieła Giuseppe Capogrossiego wynoszą na wyżyny tonalizm, abstrakcyjną architekturę barw, która dominowała w malarstwie rzymskim od 1932 roku do końca dekady, stając się najważniejszą innowacją stylistyczną opracowaną w stolicy Włoch.
Jasne, pozbawione cieni kolory, jak ze starożytnych fresków, tajemnicza i cicha symbolika, niejednoznaczne relacje między postaciami — to wyróżniki obrazów Gita in barca (Przejażdżka łódką, 1933) i Ballo sul fiume (Taniec na rzece, ok. 1936).
Wizyta w Palazzo Merulana była także jedyną w swoim rodzaju okazją, bym mógł podziwiać trzy dzieła jednego z moich ulubionych malarzy, Fausta Pirandella, najmłodszego syna słynnego pisarza. Mowa o Autoritratto come pittore (Autoportret jako malarz, 1934), Nudo di donna (Kobiecy akt, z lat 1937–38) i Ritratto di Andrea Pirandello (Portret Andrei Pirandella, 1940) przedstawiającym jego kuzyna. Są to obrazy sięgające do głębi cielesności i istoty rzeczy, wywołujące poczucie napięcia i niepokoju. Płótna Pirandella ukazują postaci w niby codziennych pozach i gestach, ale zarazem jakby unieruchomione w nienaturalnych i pozbawionych równowagi kompozycjach, umieszczone w zniekształconych przestrzeniach, owładnięte przejmującym i surrealnym lękiem. Pirandello za pomocą szorstkich i wyrafinowanych pociągnięć pędzla zdołał zobrazować bolesną dolę człowieczą, o nadzwyczajnej duchowej sile, w przededniu II wojny światowej.
ROBERTO SALVADORI
tłum. Katarzyna Skórska
ROBERTO SALVADORI, ur. 1943 we Florencji. Ogłosił tomy szkiców Poszukiwanie nowoczesności (słowo / obraz terytoria); Włoskie dzieciństwo; Mitologia nowoczesności; Pejzaże miasta; Sylwetki i portrety; Moda i nowoczesność, a ostatnio tom Piękno i bogactwo. Członek zespołu redakcyjnego „ZL”.
KATARZYNA SKÓRSKA ur. 1980, adiunkt w Katedrze Italianistyki UW. Tłumaczka Calvina, Gaddy, Morsellego, Salvadoriego, Starnonego, Terzaniego. Laureatka Nagrody im. Leopolda Staffa za przekład Limbo Melanii G. Mazzucco.