JAN LEBENSTEIN, Leonor Fini
JAN LEBENSTEIN
Leonor Fini*
O Leonor Fini nie można myśleć inaczej, jak przede wszystkim o silnej, niezależnej osobowości.
Jej niezależny charakter demonstrował się zawsze, już od triesteńskiego dzieciństwa, do którego przywiązywała tak szczególne znaczenie.
Dom rodzinny to matka o żywej inteligencji, do której miała najbliższe przywiązanie. Ten zamożny dom, z obecnością tradycji i otwarty na nowe prądy, był nacechowany wielokulturowością i urokiem zagubionego dziś liberalizmu.
Mówiło się po włosku, a niemiecki i francuski były naturalne.
Rezultat ówczesnej sytuacji Triestu miasta wielojęzycznej międzynarodowej burżuazji, gdzie wzajemna tolerancja dawała mu rację rozwoju.
To był jeszcze cesarsko-królewski Triest, który dziś chlubi się pobytem Joyce’a, wówczas tylko skromnego nauczyciela w szkole Berlitza. Bywał w domu jej matki.
Ale był tu też, wówczas nieznany, austriacki malarz Alfred Kubin.
Zostały rysunki portu. W porcie krabowate krążowniki c.k. austriackiej floty, a taka była. I to jest Triest.
Właśnie Kubin, którego nie mogła przecież znać, zajął później szczególne miejsce w jej Panteonie malarzy.
Szkoły formującej dziewczęta z „dobrych domów” po prostu nie zaakceptowała. Nie pasowała do niej. Natomiast kształciła się sama.
Czy domowa, podobno świetna, biblioteka, jak i wcześnie zaczęte podróże sprzyjały intensywnemu rozwojowi?
Rysowała, malowała zawsze, ale już gdzieś po szesnastym roku życia instynkt kieruje ją na świadomy wybór.
Muzea i zbiory, szczególnie północnych Włoch, stają się dla niej prawdziwą uczelnią malarstwa.
JAN LEBENSTEIN
JAN LEBENSTEIN, ur. 1930, zm. 1999. Malarz. Ukazał się wybór jego pism Rozmowy o sztuce własnej, o tradycji i współczesności i Jan Lebenstein i krytyka. Eseje, recenzje, wspomnienia (Hotel Sztuki, 2004). Autor logotypu „Zeszytów Literackich”.
* „Być sobą”: o Leonor Fini (fragment). „Kultura” 1996 nr 3, s. 106–107.
Zobacz także