LUCJAN ŚNIADOWER
Esej Jana Błońskiego

Karuzela przy murze warszawskiego getta.


Czesława Miłosza poznałem latem 1983 roku w Berkeley, niedługo po naszym przyjeździe z Paryża do Palo Alto. W niedzielne popołudnie wybrałem się
z córką na film Jerzego Kawalerowicza Austeria w Pacific Film Archive. Było to studyjne kino na kampusie Uniwersytetu w Berkeley. Przed kinem stała grupka ludzi czekając na jego otwarcie. Miłosza rozpoznałem od razu, stał z wysoką, atrakcyjną blondynką. W pewnym momencie blondynka podbiegła do mnie
i z okrzykiem „Lucek, Lucek” zaczęła mnie tak ściskać, że o mało mnie nie przewróciła. Okazało się, że była to Joanna, moja dawna klubowa koleżanka
z sekcji lekkoatletycznej warszawskiej Polonii (skakała wzwyż), obecnie narzeczona syna poety. Miłosz patrzył na tę scenę z dużym rozbawieniem,
a moja kilkunastoletnia córka podejrzliwie spoglądała na Joannę.

Przez kilka następnych lat spotykaliśmy się z Miłoszem przy różnych okazjach. Kiedyś na kolacji u nas w domu, gdy rozmawialiśmy o jakichś polskich sprawach, Carol, żona Miłosza, żachnęła się:  „Wy tak lubicie w Europie robić bałagan, a potem muszą lądować nasze wojska, żeby przyjść wam z pomocą. Wielu naszych żołnierzy zginęło”. Miłosz patrzył na nią dobrotliwie, wyrozumiały dla jej wybuchu. Okazało się, że ojciec Carol podczas II wojny światowej walczył w Europie, a wielu jego amerykańskich kolegów z tej wojny już nie wróciło.

Mieszkaliśmy w Palo Alto naprzeciwko kampusu Uniwersytetu Stanforda. Często wpadałem do uniwersyteckiej biblioteki, by przejrzeć polską prasę,
która docierała z Polski szybko i regularnie.

W połowie stycznia 1987 roku natrafiłem na najnowszy numer „Tygodnika Powszechnego”, datowany 11 stycznia. Był w nim esej Jana Błońskiego Biedni Polacy patrzą na getto, odwołujący się do wiersza Czesława Miłosza z 1943 roku Biedny chrześcijanin patrzy na getto (poeta napisał go po powstaniu w warszawskim getcie). Tekst Błońskiego zrobił na mnie wielkie wrażenie. Natychmiast, jeszcze z Green Library, zadzwoniłem do Miłosza pytając, czy zna esej Błońskiego. Powiedział, że nie, Błoński donosił mu jedynie dość dawno,
że nad nim pracuje. Dodał też, że „Tygodnik” dociera do niego z Krakowa z dużym opóźnieniem i dosyć nieregularnie. Po chwili, jakby wahając się, zapytał: „Panie Lucjanie, mam do pana wielką prośbę, czy mógłby mi pan przywieźć ten tekst jak najszybciej?”. Odpowiedziałem, że się postaram. Zrobiłem w bibliotece kserokopię tekstu Błońskiego, wsiadłem w samochód
i po godzinie byłem w Berkeley. 

Czesław Miłosz czekał już na mnie przy furtce swego domu na Grizzly Peak. Weszliśmy do jego biura. Od razu, bez słowa, zabrał się do czytania. Siedziałem naprzeciwko i obserwowałem jego twarz. Widać było, że czyta w ogromnym napięciu. Kątem oka śledziłem fragmenty tekstu, który czytał. Gdy dojechał do zacytowanego zakończenia jego własnego wiersza:

Co powiem mu, ja, Żyd Nowego Testamentu,
Czekający od dwóch tysięcy lat na powrót Jezusa ?
Moje rozbite ciało wyda mnie jego spojrzeniu
I policzy mnie między pomocników śmierci:
Nieobrzezanych.

nie mógł ukryć wzruszenia. Gdy skończył czytać, powiedział tylko:
„To znakomity tekst, jestem Błońskiemu bardzo wdzięczny
– kiedyś o tym porozmawiamy”.

Jednak mimo naszych wielu późniejszych spotkań w Kalifornii, w Paryżu
i w Krakowie do takiej rozmowy nigdy nie doszło.

A ja przez lata zastanawiałem się, czy Miłosz, czytając esej Błońskiego, zainspirowany jego własnym wierszem sprzed ponad 40 lat, przeczuwał wtedy w Berkeley, że ten właśnie esej otworzy nowy etap w polskim spojrzeniu
na stosunki polsko-żydowskie nie tylko w przeszłości, ale i dziś.

LUCJAN ŚNIADOWER
Paryż, 4 lipca 2020

LUCJAN ŚNIADOWER ur. w 1941 r. w Archangielsku. Absolwent Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
W latach 1963-1981 pracownik Instytutu Fizyki PAN w Warszawie. W okresie 1979-1983 pracował w Laboratorium Fizyki Ciała Stałego Uniwersytetu Paryskiego w Orsay oraz w Komisji Energii Atomowej CEA w Saclay. W latach 1983-1990 zajmował się telekomunikacją optyczną w laboratorium Raychem Corporation w Palo Alto w Kalifornii oraz na Wydziale Fizyki Uniwersytetu w Berkeley. Po powrocie do Francji w 1990 kontynuował badania w tej dziedzinie w laboratoriach Alcatela i Cisco w Paryżu i w Mediolanie. Mieszka w Paryżu.