ZOFIA KRÓL
Marcin Król (1944-2020)
13 grudnia 2020
![](https://zeszytyliterackie.pl/wp-content/uploads/2020/12/Zosia-Krol-a.jpg)
na fot. Zofia Król i Marcin Król, fragment zdjęcia z rodzinnego archiwum
Kiedy byłam małą dziewczynką, uczył mnie przekory i poczucia humoru, upierając się, że zielony samochód jest czerwony i odwrotnie; po każdym dziecięcym upadku kazał natychmiast wstawać, nic się przecież nie stało; podkreślał przede wszystkim, że nigdy nie wolno mi się niczego bać.
W latach 90. zabierał mnie na rozlepianie plakatów z Mazowieckim na wiejskich przystankach i do redakcji „Res Publiki”. Był pierwszym czytelnikiem wszystkich moich wypracowań, potem tekstów. Jego podstawowa, wbrew pozorom zupełnie niebanalna rada stale brzmiała: pomyśl, zanim napiszesz. Uparł się, żebym po studiowaniu literatury poszła też na filozofię, i nie wiem, kim bym dziś była, gdyby się nie uparł. Kiedy powstał „Dwutygodnik”, służył mi też radami doświadczonego redaktora.
W końcu w ostatnich latach i ja zostałam czytelniczką rzeczy, nad którymi pracował. I tak dzwoniliśmy ciągle do siebie, radząc się co do myśli, sformułowań, planów na pisanie. Jego myślenie cechowała precyzja
i bezczelność kogoś, kto był prawdziwie wolny. Wolność zachował także dzięki fizycznej odległości od politycznych sporów, dzięki podlaskiemu domowi i pokoleniom owczarków podhalańskich, których ogony radośnie machały na tle szarozielonych łąk. Krajobraz tam płaski jak na obrazach Malczewskiego, które tak lubił. Przez okna widać sad, z drugiej strony gęsty ogród i za nim las – to miejsce, ten widok, i tę rozczulającą polską łąkową płaskość nazywał ojczyzną. Najbardziej lubiłam te rozważania z ostatnich jego książek, które wyprowadzał właśnie z kadru okna, biegu zająca. Cieszył się ostatnio tak bardzo z narodzin drugiej wnuczki: że po świecie chodzi taki nowy ktoś, kto ma w sobie jedną czwartą jego samego. Jego nieokiełznanej wewnętrznej wolności będę teraz szukać w moich córkach. Kiedy rozstawaliśmy się w moim dzieciństwie na jakiś czas, obiecywaliśmy sobie, że będziemy za sobą tęsknić, ale na wesoło.
Będę próbować.
ZOFIA KRÓL
![](http://www.zeszytyliterackie.pl/wp-content/uploads/2020/12/Zosia-Krol-683x1024.jpg)
Tekst ukazał się na profilu facebookowym autorki, publikujemy go za jej zgodą.
ZOFIA KRÓL, eseistka, współzałożycielka i redaktor naczelna „Dwutygodnika“. Laureatka Nagrody „ZL” im. Konstantego A. Jeleńskiego za debiut, publikowała stale w „ZL” w numerach 89-126.